Toruński naukowiec współtworzył raport o katastrofie na Odrze
Leszek Pazderski, doktor habilitowany i profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, został zaproszony do współtworzenia raportu Greenpeace o zeszłorocznej katastrofie na Odrze.
Przypomnijmy zdarzenia z zeszłego roku. Na przełomie lipca i sierpnia w Kanale Gliwickim dostrzeżono martwe ryby, a woda miała charakterystyczny, duszący zapach. Kanał jest jednym z dopływów Odry, w której pojawił się ten sam problem – setki tysięcy martwych ryb na odcinku ponad 500 kilometrów. Od Kędzierzyna-Koźla aż do Szczecina.
Reakcja władz była powolna, a po kilku tygodniach ustalono, że za śmierć ryb i małż odpowiadają złote algi wydzielające do rzeki toksyny. Dlaczego doszło do rozwoju tych organizmów? Ze względu na bardzo wysokie zasolenie wody, jej niski poziom czy wysoką temperaturę. Algi miały idealne warunki do rozwoju.
Skąd więc wysokie zasolenie w Odrze? Na to pytanie odpowiada raport stworzony przez Torunianina.
– Działalność spółek górniczych oraz spuszczanie stężonych roztworów soli z kopalń węgla kamiennego do dopływów Odry należy uważać za pierwotną przyczynę zniszczenia ekosystemu tej rzeki. Poziom zasolenia wód kopalnianych trafiających ostatecznie do Odry i Wisły jest dziesiątki, a nawet setki razy wyższy niż w obu tych rzekach oraz kilka razy wyższy niż w Bałtyku. Odra wpływając z Czech do Polski spełnia wymogi klasy I, po dojściu wód kopalnianych z Górnego Śląska staje się pozaklasowa. Wisła dopływając do Górnego Śląska jest czystą górską rzeką. Opuszczając Górny Śląsk zamienia się w zanieczyszczony ściek, a jej zasolenie wzrasta 25-krotnie. – informują naukowcy w raporcie dla Greenpeace.
Profesor Pazderski ostrzega, że podobna katastrofa może wydarzyć się na Wiśle, która płynie także przez Toruń. Rzeka jest zasolona nawet bardziej, w dodatku niesie mniej wody. Jeśli toksyczne algi znalazły się w także w dorzeczu Wisły, scenariusz katastrofy ekologicznej może się powtórzyć. Sytuację pogarsza także fakt, że kopalnie zrzucają solanki bezpośrednio do rzeki, a nie do jej odpływów, jak w przypadku Odry.
Jak więc zapobiec możliwej kolejnej katastrofie? Toruński naukowiec wraz z Greenpeace apelują o natychmiastowe działania rządzących, które ograniczą negatywny wpływ spółek górniczych na środowisko. Wzywają do wzmożonych kontroli, wprowadzenia nowoczesnych metod odsalania wód odprowadzanych do wód podziemnych czy ograniczenie limitów związków chemicznych w ściekach zrzucanych przez kopalnie do rzek.