Krzysztof Lewandowski z Apatora przeszedł przemianę
Podczas ostatnich dwóch sezonów PGE Ekstraligi, postawa Krzysztofa Lewandowskiego z Apatora Toruń na torze, jak i poza nim pozostawiała sporo do życzenia. Żużlowiec miał spóźniać się na treningi lub całkowicie z nich rezygnować. Nastawienie młodzieżowca zmieniło się po przejęciu funkcji trenera przez Piotra Barona.
Według portalu Sportowe Fakty, klub z grodu Kopernika nie był zadowolony z Krzysztofa Lewandowskiego. Młody żużlowiec miał nie skupiać się na karierze i treningach, co znalazło przełożenie na jego słabe występy w lidze. Zdobywał w niej średnio 0,776 pkt na bieg.
– Z tego co słyszałem, to wcześniej zdarzało mu się, że spóźniał się na treningi, niekiedy w ogóle się na nich nie pojawiał – przyznaje trener KS Apatora Toruń, Piotr Baron w rozmowie z portalem Sportowe Fakty. – Mogło to wynikać, że był zupełnie zniechęcony i pogubiony. Teraz jednak jest już zupełnie inaczej i nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Współpracuje mi się z nim znakomicie. Nic z tego co słyszałem się nie potwierdziło.
Nowy trenera Apatora chwilę po zakończeniu sezonu zorganizował kilkanaście treningów na Motoarenie. Chciał dać wiarę swoim podopiecznym, że następny sezon może być dużo lepszy. Aktualnie Krzysztof Lewandowski uczęszcza na 10 treningów w tygodniu.
– Wykonaliśmy solidną pracę i mam wrażenie, że to otworzyło mu oczy – twierdzi Piotr Baron. – Zobaczył, że jest nad czym pracować, a postępy mogą się pojawić dość szybko. Myślę, że właśnie tego potrzebował. Ma spory talent i stać go na naprawdę dobre wyniki. Muszę powiedzieć, że na razie jego postawa mi imponuje. Nie jest łatwo znaleźć motywację po słabszym okresie, ale widać po nim, że wyciągnął wnioski. Mocno w niego wierzę.