Trener Jan Ząbik: „To powinien być samograj”
For Nature Solutions KS Apator Toruń bezproblemowo rozprawił się na Motoarenie z Fogo Unią Leszno 53:37 w ramach XI kolejki ligowej PGE Ekstraligi. Było to czwarte zwycięstwo zespołu z grodu Kopernika w tym sezonie.
Jak zawsze nie zawiódł Emil Sajfutdinow, który w pięciu startach zanotował pięć „trójek”, a dwucyfrowe zdobycze przywieźli również Patryk Dudek i Robert Lambert. Co ciekawe, w końcu błysnęli toruńscy juniorzy, którzy wywalczyli więcej punktów od juniorów z Leszna. Z dobrej strony pokazali się także dwaj młodzi Duńczycy – Emil Pørtner i Nicolai Heiselberg. Dzięki piątkowemu zwycięstwu i zdobyciu punktu bonusowego „Anioły” są już niemal pewne jazdy w fazie play-off.
To właśnie dwójka młodych Duńczyków zastąpiła kontuzjowanego Wiktora Lamparta. Oprócz zdobycia punktów zrobili na toruńskich kibicach dobre wrażenie, a o ich postawie wypowiedział się legendarny trener, Jan Ząbik.
– Trzeba z nimi rozmawiać – mówi dla PGE Ekstraligi trener Jan Ząbik. – Trzeba po prostu im powiedzieć co zrobić, bo nie wszystko wiedzą o tym żużlu, gdyż jest ciężki. Tacy młodzi chłopcy jak ci Duńczycy, oni przyjeżdżają i kręcą tu kółka. No, ale trzeba im doradzić, jakie przykładowo zębatki zamontować. Z meczu na mecz coraz lepiej jeżdżą. Cieszą się, że mogą tu na Motoarenie być.
Zwycięstwo z Unią Leszno było najokazalszym zwycięstwem w tym sezonie PGE Ekstraligi. Trener Jan Ząbik zrezygnował nawet z nadzorowania zawodów 125cc, aby zastąpić tymczasowo zawieszonego Roberta Sawinę.
– Może mi chcieli zrobić przyjemność – mówi trener Jan Ząbik. – Szacunek dla nich, chcieli wygrać i wygrali. Walczyli i o to chodzi. Miałem jechać do Gdańska, bo tam były zawody 125cc, ale pani prezes zakomunikowała, żebym został tutaj. Musiałem zadzwonić do pana Wojaczka, że nie dam rady i tak to się stało. Muszę pomóc im zastąpić Roberta. Ci chłopcy potrzebują podpowiedzi, ile wody wlać, ile co zrobić. Jak człowiek tyle lat w tym siedzi, to się praktycznie wszystko wie. Mnie interesują dzieciaki, kocham je uczyć tego rzemiosła, bo starsi zawodnicy potrafią jeździć. To powinien być samograj.
Poprawa nastąpiła również w jeździe Mateusza Affelta, który podczas ostatnich występów otrzymał sporą dawkę krytyki.
– Jest poprawa w mojej jeździe – mówił w pomeczowym wywiadzie Mateusz Affelt. – Z zawodów na zawody czuję się coraz pewniej. Muszę jeszcze dużo popracować nad startami, ale najważniejsze, że udało nam się wygrać.
Po gonitwie na Motoarenie głos zabrał również Paweł Przedpełski.
– Plan był taki, żeby oprócz wygranej zgarnąć również punkt bonusowy – przyznaje Paweł Przedpełski. – Ostatni tydzień był mocno stresujący, jak i pracowity. Po dzisiejszym meczu przyszła ulga, bo cel, jaki sobie postawiliśmy został osiągnięty.