Za rogiem start PGE Ekstraligi. Jak wyglądał poprzedni sezon Apatora Toruń?
Mimo że początek sezonu w wykonaniu Apatora Toruń nie należał do najlepszych, to drużynie udało się zdobyć brązowy medal PGE Ekstraligi. To pierwszy medal od ośmiu lat.
Apator Toruń sezon zaczął od zwycięstwa na Motoarenie z ekipą Stali Gorzów Wielkopolski 47:43. Pierwszą porażkę na swoim stadionie żużlowcy „Aniołów” zaliczyli u siebie z Betard Spartą Wrocław 38:52. Goście od samego początku kontrolowali spotkanie i zafundowali torunianom sromotną porażkę. Po porażce na wyjeździe z Cellfast Wilkami Krosno 50:40 atmosfera w drużynie stała się napięta. Robert Sawina zadeklarował, że poddaje się decyzji władz klubu. Przemysław Termiński, właściciel Apatora, nie rozumiał deklaracji trenera. Podkreślił także, że nie będzie żadnych zmian w drużynie. W 4. kolejce PGE Ekstraligi Apator zaliczył trzecią porażkę z rzędu na wyjeździe z Fogo Unią Leszno. Gospodarze zwyciężyli 49:41. Na zwycięską ścieżkę drużyna z grodu Kopernika wróciła w derbach Kujaw i Pomorza na Motoarenie z grudziądzkim GKM-em. Torunianie zwyciężyli 52:38 w elektryzującym kibiców spotkaniu. Zwycięstwo z Motorem Lublin 46:44 w 6. kolejce zapisze się na kartach historii klubu. Zapewniła je w ostatnim biegu para Sajfutdinow oraz Lambert. Brytyjczyk na ostatnim łuku wyprzedził Bartosza Zmarzlika i wjechał na metę na jednym kole, o centymetry wyprzedzając utytułowanego Polaka. Po tym spotkaniu przyszło pasmo porażek. „Anioły” przegrały na wyjeździe z Tauronem Włókniarz Częstochowa 49:41, Motorem Lublin 59:31 oraz GKM-em Grudziądz 50:40. W 10. kolejce torunianie nie zrewanżowali się „Lwom” za porażkę w Częstochowie. Włókniarz Częstochowa odrobił ponad ośmiopunktową stratę i zwyciężył z Apatorem 44:46. Gdyby tego było mało, za niewłaściwie przygotowany tor liga nałożyła karę na członków sztabu toruńskiego zespołu. Zawieszonego na miesiąc trenera Roberta Sawinę zastąpił Jan Ząbik. Złą passę udało się przełamać dopiero z Unią Leszno. Żużlowcy bezproblemowo rozprawili się z przyjezdnymi 53:37. Dziewięć dni później przyszła pora na najbardziej bolesną porażkę w tym sezonie. Na Stadionie Olimpijskim Sparta Wrocław pokonała Apator Toruń 57:33. Wrocławianom nie zdołał przeciwstawić się nawet Emil Sajfutdinow, który nie wygrał ani jednego biegu. Przedostatni mecz rundy zasadniczej Apator wygrał z Wilkami Krosno 58:32. Miał być to ostatni mecz, w którym swoich obowiązków nie mógł pełnić Robert Sawina. Jednak kilkanaście dni później klub z Torunia poinformował, że nie wróci on do pracy na stanowisku trenera. Do końca sezonu tę funkcję objął trener Jan Ząbik. To z nim drużyna udała się na wyjazdowe spotkanie do Gorzowa. Tam zremisowała ze Stalą 45:45. Rundę zasadniczą „Anioły” ukończyły na piątym miejscu w tabeli.
W ćwierćfinałowym meczu fazy play-off Apatorowi Toruń przyszło zmierzyć się z Motorem Lublin. Pod znakiem zapytania stanął występ kapitana Pawła Przedpełskiego, który zaliczył upadek podczas spotkania w Gorzowie. Kontuzja nie okazała się jednak bardzo poważna i torunianie wystąpili w pełnym składzie. Nie pozwoliło to jednak na wygranie spotkania. Motor pokonał Apator na Motoarenie 42:47. W drugim ćwierćfinałowym meczu „Anioły” przegrały na wyjeździe z Motorem Lublin „tylko” 41:49. Mimo wszystko ta „zwycięska porażka” premiowała Apatora do jazdy w półfinale fazy play-off, gdzie zmierzyć się miał ze Spartą Wrocław. Wiarę w serca kibiców wlał pierwszy mecz serii na Motoarenie. Pojedynek zakończył się remisem 45:45. Żużlowcy Apatora postawili spartanom twarde warunki i wywalczyli remis, choć mieli spore szanse na wygraną. Liderem „Aniołów” był Emil Sajfutdinow, który wygrał wszystkie sześć biegów.
– Jest wiara przed rewanżem – zapewniał po meczu trener Ząbik. – Trzeba się dopasować z motocyklami. Wiemy też, jak jechać we Wrocławiu. Walczymy do końca. Nie ma innej opcji.
Do rewanżowego spotkania na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu Sparta przystępowała bez utytułowanego Taia Woffindena. W połowie spotkania kontuzji doznał Maciej Janowski, a w bandę wjechał Charles Wright. Wrocławianie musieli ratować się juniorami. Unieśli oni jednak ciężar tego spotkania na swoich barkach. Apator mimo plagi kontuzji w Sparcie przegrał to spotkanie 51:39.
„Anioły” mimo przegranej pozostały w walce o brązowy medal z Włókniarzem Częstochowa. Pierwszy krok w jego kierunku wykonali podczas spotkania na Motoarenie. Do zwycięstwa torunian poprowadził po raz kolejny Emil Sajfutdinow. Apator wygrał 50:40. Klub w międzyczasie ogłosił Piotra Barona nowym szkoleniowcem. Stery toruńskiej drużyny miał objąć w nowym sezonie. W rewanżowym spotkaniu w Częstochowie Apator przegrał 46:44 z „Lwami”, ale obronił przewagę wywalczoną na Motoarenie.
– W kontekście słabego początku sezonu w wykonaniu Apatora wynik, który zdołaliśmy osiągnąć, jest bardzo dobry – mówił Przemysław Termiński. – Jednak z perspektywy planów przedsezonowych pozostał lekki niedosyt. Nasza ekipa była budowana z myślą o zwycięstwie w PGE Ekstralidze. Świetnie pojechaliśmy w pierwszym półfinałowym meczu ze Spartą w Toruniu, który udało się zremisować. Gdybyśmy wykorzystali kontuzje po stronie wrocławian w rewanżowym spotkaniu, awansowalibyśmy do wielkiego finału.
Apator w przyszłym sezonie pojedzie w niezmienionym składzie. To jedyny zespół w lidze, w którym nie zaszły żadne zmiany. Klub od razu po zakończeniu sezonu przeszedł do kontraktowej ofensywy. Udało mu się zatrzymać liderów Emila Sajfutdinowa i Roberta Lamberta. Obydwaj zawodnicy związali się z toruńskimi „Aniołami” dwuletnimi kontraktami. Umowy podpisano także z Patrykiem Dudkiem oraz Krzysztofem Lewandowskim. Od 29 kwietnia w lidze będzie mógł startować także 15-letni Antoni Kawczyński. Podobnie jak kierownictwo klubu, natychmiastowo zaczął działać także nowy trener Piotr Baron. Od samego początku bardzo mocno wziął się za pracę z kadrą juniorską. Jeszcze w październiku zorganizował na Motoarenie treningi z młodzieżowcami, które pozwoliły mu ocenić ich obecne umiejętności.
Przemysław Termiński wierzy, że następny sezon przyniesie toruńskiej drużynie spory sukces. Wierzy też, że drużyna pojedzie po złoty medal.
– Brąz rzecz jasna cieszy, ale nie spocznę, dopóki nie zdobędziemy złota – deklaruje Przemysław Termiński. – Toruńscy kibice zasługują na ten sukces i wierzę, że zbliżający się sezon przyniesie nam upragnione zwycięstwo. Jeździmy w najlepszej lidze świata, mamy topowych zawodników, mamy wspaniałą żużlową tradycję, mamy oddanych kibiców. Jeśli wszyscy zawodnicy pojadą sezon życia, to powalczymy o finał.
Apator rozpocznie sezon 14 kwietnia meczem wyjazdowym ze Stalą Gorzów Wielkopolski. Domowa inauguracja sezonu na Motoarenie odbędzie się 19 kwietnia, wtedy rywalem torunian będzie Unia Leszno. Derby regionu, czyli pojedynki z GKM-em Grudziądz zaplanowano na 26 maja (w Grudziądzu) i 4 sierpnia (w Toruniu). Sezon zasadniczy liczy sobie jak zawsze 14 kolejek, rozgrywanych od 12 kwietnia do 11 sierpnia. Może się to jednak przedłużyć, gdyż 18 sierpnia to termin rezerwowy do wykorzystania w razie odwołania spotkania.