Zamieszanie w Apatorze. W boksie Patryka Dudka znaleziono skradziony silnik
Coś niebywałego! Okazuje się, że silnik Patryk Dudek musiał oddać swój najlepszy silnik, bo ten jest poszukiwany przez policję od ponad roku. Właśnie wtedy skradziono silnik Krzysztofowi Lewandowskiemu, a teraz odnalazł się on w boksie Dudka.
W lipcu ubiegłego roku z warsztatu Lewandowskiego zniknęły trzy silniki, ramy i narzędzia. Straty oszacowano na około 100 tys. złotych. Okazało się, że winny całemu zamieszaniu był były sponsor żużlowca. W swoich wyjaśnieniach tłumaczył, że pomagał młodemu żużlowcowi na początku jego kariery. Za zdobyte punkty w PGE Ekstralidze Lewandowski miał dzielić się pieniędzmi ze swoim sponsorem, ale nie wywiązywać się z umowy.
Wśród trzech silników, które zniknęły z boksu Krzysztofa Lewandowskiego, jeden należał do toruńskiego klubu. Apator użyczył sprzęt swojemu młodemu zawodnikowi. Dość przypadkowo oberwało się Patrykowi Dudkowi. Ten sam silnik znalazł się w ostatnich tygodniach w jego warsztacie.
Sprawa wyjaśniania jest przez toruńską policję. Wiadomo, że zarzuty zostaną postawione jednej osobie.
Tajemnicą pozostaje, w jaki sposób skradziony sprzęt znalazł się w jego posiadaniu. Sam żużlowiec nie był niczego świadomy, a sytuacja zaskoczyła również władze klubu. Mimo że były wicemistrz świata posiada w swoim warsztacie wiele silników, żaden z nich nie prezentuje się tak rewelacyjnie, jak ten, który został skonfiskowany przez policję niemal miesiąc temu. Od tamtej pory można zauważyć spadek formy popularnego „Duzersa”.
– Ten sprzęt został nam użyczony na kilka meczów, a my nie wiedzieliśmy, skąd pochodzi – mówił w rozmowie ze Sportowymi Faktami tata i szef jego teamu, Sławomir Dudek. – Takie pożyczanie silników to w środowisku żużlowym zupełnie normalna sprawa, więc wszystko, co się stało później, było dla nas dużym zaskoczeniem. Silnik oddaliśmy policji i na tym kończy się nasz udział w tej sprawie.
Jak nieoficjalnie informuje portal Sportowe Fakty, właśnie na tym silniku Dudek osiągał najlepsze wyniki w tegorocznej PGE Ekstralidze. Chodzi o domowy mecz z Fogo Unią Leszno, gdzie zdobył 12 punktów oraz wyjazdowe spotkanie ze Spartą, gdzie zdobył 14 punktów. Zdobył ponadto trzecie miejsce w GP Szwecji w Malilli.
– My jako klub nie mamy w tej sprawie zbyt wielu informacji. Pozostaje nam czekać na decyzję policji i prokuratury – mówił podczas Magazynu PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty przewodniczący Rady Nadzorczej For Nature Solutions KS Apatora Toruń Adam Krużyński. – Silnik został przejęty przez policję i wciąż nie jest w naszym posiadaniu. Zależy nam na szybkim odzyskaniu tego sprzętu, ale nie zrobimy nic na własną rękę i musimy czekać na ruch odpowiednich organów.