Jan Ząbik: Walczymy do końca. Nie ma innej opcji
W pierwszym półfinale fazy play-off PGE Ekstraligi For Nature Solutions KS Apator Toruń zremisował po dramaturgicznym meczu ze Spartą Wrocław. Torunianie byli o włos od wygranej. Po meczu trenerowi i zawodnikom dopisywały nastroje. Jan Ząbik mówił, że nikt nie składa broni przed drugim półfinałem we Wrocławiu.
W szeregach Apatora było widać chęć walki. Mimo że torunianie przegrywali na początku nawet różnicą ośmiu punktów, to w pewnym momencie zdołali nawet wyjść na prowadzenie.
– Na pewno jest lekki niedosyt – mówił po meczu trener Jan Ząbik. – Trzeba walczyć, żeby wygrywać. Uważam, że Sparta jest bardzo mocnym zespołem. U nas był parę dziur. Sukcesem dla nas jest doprowadzenie do remisu. Chciałoby się wygrać, ale przeciwnik na to nie pozwolił.
O remisie przesądził bieg 14., kiedy to Bartłomiej Kowalski i Daniel Bewley zanotowali podwójne zwycięstwo.
– Gdybym ustawił Pawła Przedpełskiego na zewnętrznym torze, to może by coś to zmieniło – zastanawiał się trener Apatora. – Paweł z tą kontuzjowaną ręką sam prosił, żeby startować z tego drugiego toru. W grę wchodził również Patryk Dudek, ale żaden nie chciał wziąć pełnej odpowiedzialności. To jest sport i na to nie ma rady.
W półfinale na miejsce Mateusza Affelta pojawił się Oskar Rumiński. Był to jego debiut na Motoarenie. Mimo to zdołał przywieźć jeden punkt.
– Towarzyszył mu na pewno mętlik w głowie, ale dał sobie radę – mówił trener Ząbik. – W przyszłości będzie z niego kawał zawodnika, ale musi dużo pracować nad startami.
Z dobrej strony pokazał się również Wiktor Lampart, który pierwszy raz od 22 spotkań na Motoarenie zaliczył „trójkę”.
– Bardzo dobrze się zaprezentował – powiedział po meczu trener Apatora. – On sam wierzył, że zdobędzie dużo punktów. Przejść z juniora do seniora jest bardzo trudno. Nie wszystkim się to udaje.
Trener Jan Ząbik zapewnia, że Apator będzie walczyć do końca.
– Jest wiara przed rewanżem – zapewniał po meczu trener Ząbik. – Trzeba się dopasować z motocyklami. Wiemy też, jak jechać we Wrocławiu. Walczymy do końca. Nie ma innej opcji.