Diecezja Toruńska nie mówi prawdy o toruńskich rekolekcjach
Nie ustają kontrowersje wokół rekolekcji, które Diecezja Toruńska zorganizowała w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego. Zaproszona do poprowadzenia spotkań Grupa ELO (więcej na jej temat przeczytacie TUTAJ) zapewne nie spodziewała się, jak duży szum spowoduje jej inscenizacja. Według komentarzy dyrektora Wydziału Katechetycznego Diecezji Toruńskiej ks. Mariusza Wojnowskiego prowadzących zajęcia „trochę poniosły emocje”, co może wskazywać na to, że był to wypadek przy pracy. Ale czy na pewno?
Scenariusz „Klatka” nie miał swojej premiery podczas toruńskich rekolekcji. Rozmawialiśmy z byłą uczennicą jednego z warszawskich liceów, która potwierdza, że już 5 lat temu była świadkinią tych samych scen, które rozegrały się w kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego w Toruniu. Według jej słów, był to przekaz zdecydowanie zbyt mocny dla młodzieży, o którym, według jej wiedzy, nie zostali poinformowani nauczyciele oraz katechetka organizująca wówczas spotkanie. Dyrekcja szkoły zaprzecza, jakoby miało mieć ono miejsce w jej murach, jednak informacje przekazane przez byłą uczennicę bardzo dokładnie opisują scenariusz tożsamy z tym, co miało miejsce w Toruniu. Od tego czasu rozgrywany był on w wielu miejscach w Polsce, zazwyczaj jednak w salach poza kościołem. Czy Diecezja Toruńska mogła nie zdawać sobie sprawy z tego, co zostanie pokazane podczas Pierwszych Toruńskich Spotkań Młodych?
Pierwotnie rekolekcje dla młodzieży poprowadzić miała „Wspólnota Tymoteusz”. Według opublikowanego oświadczenia stowarzyszenie
„z powodów obiektywnych nie mogło przyjąć zaproszenia i odmówiło udziału”.
Oświadczenie w sprawie spotkania „Wake Up” w Toruniu
Wznowili działanie by pomóc
Wydział Katechetyczny Diecezji Toruńskiej rozpoczął poszukiwanie alternatywnych prowadzących. Pomóc zgodzili się członkowie nieistniejącego już od prawie dwóch Ewangelizacyjnego Licheńskiego Ośrodka „Kecharitomene”. Na potrzeby wspomnianych rekolekcji, pomimo rozjechania się na studia po całej Polsce, postanowili jednorazowo przywrócić Grupę ELO do działania.
W komunikacie opublikowanym na stronie Diecezji Toruńskiej czytamy:
„Jako organizatorzy Toruńskiego Spotkania Młodych nie byliśmy wcześniej informowani przez osoby prowadzące, że mają one w planach sięgnięcie po wzbudzającą słuszny sprzeciw inscenizację. Zapraszając zespół świeckich ewangelizatorów, mających doświadczenie w prowadzeniu rekolekcji, nie spodziewaliśmy się tego typu inscenizacji”.
Grupa ELO w przeszłości funkcjonowała przy parafii prowadzonej przez Zgromadzenie Księży Marianów w Polsce. Skontaktowaliśmy się Rzecznikiem Księży Marianów, ks. Piotrem Kieniewiczem MIC, by zapytać, skąd pomysł na przedstawienie.
– Scenariusz rekolekcji został wysłany do Diecezji Toruńskiej dużo przed czasem – podkreśla ks. Piotr Kieniewicz MIC. – Decyzja o tym, że wspominana grupa młodzieży pomoże w przeprowadzeniu rekolekcji, zapadła na tyle wcześnie, że program i scenariusz został przygotowany i przesłany do organizatorów z dużym wyprzedzeniem. Co więcej, poznali go oni nie tylko w formie pisemnej, ale też podczas próby generalnej przed rekolekcjami. W trakcie próby nie zostały ukryte jakiekolwiek elementy scenariusza, został on odegrany podobnie, jak można to zaobserwować na fragmentarycznych (a przez to nieoddających odpowiednio całości prezentacji) filmach w internecie.
Kto zdecydował o miejscu rekolekcji
Jednym z powodów oburzenia przeprowadzanymi rekolekcjami jest fakt, iż wspomniane sceny miały miejsce w kościele. Według oświadczenia Diecezji Toruńskiej:
„Mamy świadomość, że nadużyte zostało zaufanie szkół i nauczycieli, którzy włączyli się w promocję wydarzenia. Rozumiemy także oburzenie wielu wiernych, dotkniętych tym, że inscenizacja miała miejsce w świątyni”.
– Program, którego częścią jest pantomima „Klatka”, jest opracowany z myślą o przedstawieniu go w sali, nie w kościele – mówi ks. Piotr Kieniewicz MIC. – Pantomima nie nadaje się do przestrzeni sakralnej, o czym organizator został uprzedzony. I to decyzją organizatorów, a nie Grupy ELO program został pokazany w świątyni.
Po opublikowaniu przez nasz portal pierwszych informacji dotyczących wspominanych rekolekcji skontaktowaliśmy się z ich organizatorem, ks. Mariuszem Wojnowskim. W rozmowie z naszą dziennikarką przyznał, że:
„Jesteśmy po rozmowie z prowadzącymi rekolekcje i zwróciliśmy im uwagę, że to była zbyt mocna [scena]. Dlatego następnego dnia rekolekcje upłyną pod znakiem adoracji najświętszego sakramentu, spowiedzi świętej, zatem to będzie zupełnie inny przekaz, o wiele spokojniejszy”
Jednocześnie w oświadczeniu Diecezji czytamy:
„Zdajemy sobie sprawę, że sceny, do jakich doszło w trakcie wydarzenia, nigdy nie powinny mieć miejsca. Młodzi ludzie spotkali się z obrazami, które na wydarzeniu religijnym z ich udziałem są nie do zaakceptowania. Inscenizacja połączona z licznymi wyzwiskami i wulgaryzmami sprowokowała słuszne pytania o to, czego w ten sposób uczymy młodzież i dzieci”.
Dlaczego do dojścia do tych wniosków potrzeba było medialnej burzy i czy nie wystarczyła próba, w której, jak już wiemy, uczestniczyli zarówno organizatorzy, jak i katecheci?
– Wedle mojej wiedzy, wspominany program był wykorzystywany nie tylko przez Grupę ELO, ale także przez inne duszpasterstwa młodzieży w Polsce – zauważa ks. Kieniewicz. – Scenariusz i próbę generalną oglądał zarówno ksiądz organizujący rekolekcje z ramienia Diecezji Toruńskiej, jak i katecheci. Uczestniczyli w tym, widzieli i zaakceptowali, ale po wycieknięciu fragmentarycznych elementów programu za kozła ofiarnego uznana została młodzież.
Rzuceni na pożarcie mediom
Ks. Piotr Kieniewicz podkreśla w swojej wypowiedzi, jak ważne było zarówno z perspektywy prowadzących, jak i uczestniczącej w rekolekcjach młodzieży przeprowadzenie ich do końca.
– Scena znana z filmików jest fragmentem całości, zaczynającej się od odczytania w kościele 8 rozdziału Ewangelii św. Jana (kobieta złapana na cudzołóstwie, Jan 8,7 – tłum. redakcji) – tłumaczy Rzecznik.- Spektakl „Klatka” nawiązuje do jej treści, pokazując grzech jako zniewolenie dotyczące zarówno tego, kto go popełnia, jak i tych, wobec których jest popełniany. Po wspominanej scence miały miejsce także świadectwa podkreślające, że grzech w swojej naturze jest zły.
Dyrektor Wydziału Katechetycznego dopytywany o to, czy aby na pewno dobrym pomysłem jest pozwolenie wspominanej grupie na przeprowadzenie rekolekcji do końca, twierdził, że osoby występujące na kontrowersyjnym nagraniu zostały od nich odsunięte, ale ciężko jest w tak krótkim terminie znaleźć katechetów, którzy mogliby takie spotkanie poprowadzić. Jednocześnie w opublikowanym dzień później komunikacie Diecezji czytamy:
„Po zaistniałej sytuacji, w trybie natychmiastowym, podjęliśmy decyzję o zmianie osób prowadzących. Chcemy dokończyć rekolekcje, a przygotowanie treści na kolejne dni powierzyliśmy kapłanom i katechetom diecezji toruńskiej”.
Jak bardzo natychmiastową jest decyzja podjęta dzień później po rozniesieniu się materiału po mediach ogólnopolskich, pozostawiamy do oceny czytelników. Czy jednak była ona najlepszą, jaką mógł podjąć Wydział Katechetyczny, czy może jednak była to próba uniknięcia wzięcia odpowiedzialności za zorganizowane spotkanie?
Według Rzecznika Zgromadzenia Księży Marianów w Polsce swoim działaniem Diecezja Toruńska zaszkodziła przede wszystkim młodzieży, którą kilka tygodni wcześniej poprosiła o pomoc.
– Oczywistą rzeczą jest, że scenki rozgrywane na żywo mają swoją dynamikę, nie jest to odtwarzane z filmów, które można wielokrotnie przećwiczyć – mówi ks. Kieniewicz. – Nie wykluczam, że być może poszło to za daleko. Trzeba mieć jednak świadomość, że jest to część całości, scenka jest wpisana w przekaz ewangelizacyjny wzywający do nawrócenia, a więc w naturę rekolekcji. Naturą tej scenki jest pokazanie, że zło jest złem – co do tego nikt nie miał wątpliwości. W tle jest odsądzenie wykonawców od czci i wiary, odsunięcie ich od ciągu dalszego prowadzenia rekolekcji, w sytuacji kiedy następnego dnia miała być kolejna scena, będąca ciągiem dalszym, w której miało być pokazane, jak potężna jest miłość Boga. Zostali sponiewierani, odepchnięci i uznani za źródło wszelkiego zła w sytuacji, kiedy oddawali siebie w służbie Ewangelizacji.
1 kwietnia 2023 @ 21:34
Świadkiem nie świadkinią
30 marca 2023 @ 15:51
„Naturą tej scenki jest pokazanie, że zło jest złem”,
czyli KOBIETA=ZŁÓ, które należy wcisnąć do klatki. CHORE
Dlaczego akurat to „ZŁO” to kobieta a NAD nią stoi facet?…. Chore średniowieczne umysły, pokazują to od lat młodzieży bez żadnych konsekwencji.
30 marca 2023 @ 13:58
I to grupa z Lichenia, no, no super. Jeszcze nie byłem w tym Licheniu i na pewno już nie będę.
30 marca 2023 @ 12:18
Byłam na tych rekolekcjach. Mi sie podobało. O wiele gorsze rzeczy są na diskordzie. pozdro
2 kwietnia 2023 @ 08:26
Ochłoń, przecież potępiona jest przemoc, nie kobieta.
Ty szerzysz fanatyzm i ciemnotę.
Spektakl fatalny, ale taki mędrzec jak ty to wisienka na torcie paranoi.
30 marca 2023 @ 12:16
Może zająć sie najpierw skandalami i nieobyczajnym zachowaniem marszy równości
30 marca 2023 @ 00:20
A ks proboszcz na tą okazję wyniósł Pana Jezusa z kościoła.
To już nie ma kapłanów, którzy potrafiliby rekolekcje poprowadzić?
A ten scenariusz w takim uwłaczającym stroju, tyłek na wierzchu, dla kogo?
Wszyscy, którzy w tym pomyśle mieli jakikolwiek udział piekło ucieszyli i do świątyni konsekrowanej piekło wprowadzili.
Jaka za to będzie ekspijacja?
Czy kościół będzie ponownie konsekrowany?
30 marca 2023 @ 10:18
Niestety nie wyniósł – proszę spojrzeć na materiały zdjęciowe i filmowe – wieczna lampka przed tabernakulum nadal świeci, co świadczy o obecności Najświętszego Sakramentu w tabernakulum.
2 kwietnia 2023 @ 10:37
Zgadzam się w 100%. W ogóle to co to za inscenizacja, totalny brak kreatywności, żeby grzech umieć pokazać tylko w tak wulgarny sposób? Nie chce mi się wierzyć, że młodzież występująca w tym „przedstawieniu”, nie widzi w tym nic złego. Nawet jeśli scenariusz był pisany z myślą, że przedstawiane to będzie poza kościołem, to i tak jest bardzo złe. Jakby nie dało się w inny sposób, tylko zgodnie z prądem, w którym świat zmierza… Golizna musi być… Skoro wiedzieli, gdzie będą występować to tym bardziej powinni zrezygnować z inscenizacji. Nie wyobrażam sobie, jak można w majtkach przed Najświętszym Sakramentem występować lub takie hasła wykrzykiwać.. Wstyd mi za nich. Boże, Ty widzisz a nie grzmisz.
29 marca 2023 @ 19:17
Ależ sugerowanie, że z uświęconych ust mogłoby wyrobyć się coś tak okropnego jak kłamstwo stawia redakcję w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Kłamstwo w oficjalnej wypowiedzi kk? Jak można tak zaatakować? Jak można? Jak?
29 marca 2023 @ 19:08
A ja mam zapytanie, artyści wyklęci elooo to z Lichenia a tymotusz tyż z Lichenia? Ja Zapytywuje. A gdzie jest Nemo?
https://gloswielkopolski.pl/pedofilia-w-kosciele-pomnik-ksiedza-eugeniusza-makulskiego-zniknal-z-lichenia-wczesniej-zostal-zasloniety/ar/c1-14204749
29 marca 2023 @ 22:13
Nauczyciele włączyli się w promocje tego wydarzenia….nauczyciele toruńscy, odbiło wam???
1 kwietnia 2023 @ 18:36
Nauczyciele – katecheci. Mam nadzieje, że inni nauczyciele nie.