NIK skontroluje Rydzyka? Hołownia podpisał zlecenie
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadzi kontrolę finansowania kościołów i związków wyznaniowych ze środków publicznych. Uwzględnione zostanie także finansowanie podmiotów związanych z o. Rydzykiem. Kontrolę zlecił marszałek Szymon Hołownia, publikując nagranie w swoich mediach społecznościowych.
Szymon Hołownia za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych na platformie X zamieścił nagranie opisane: „To jest taki trick, że do Rydzyka zapuka NIK.”. Marszałek zlecił Najwyższej Izbie Kontroli przegląd finansowania przez państwo związków wyznaniowych, ze szczególnym uwzględnieniem Kościoła katolickiego i ojca Tadeusza Rydzyka.
– Czy wiecie, że w ciągu ostatnich ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości instytucje związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem otrzymały z państwa i różnych jego agend ponad 400 mln zł? – pytał na nagraniu marszałek Hołownia. – To jest kwota, za którą można zbudować 40 nowych przedszkoli – mówi na nagraniu zamieszczonym na platformie X marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – W tej chwili podpisuję zlecenie do prezesa NIK o dokonanie chyba pierwszego takiego, przekrojowego i w pełni transparentnego przeglądu przepływów finansowych pomiędzy państwem i związkami wyznaniowymi, w szczególności kościołem katolickim.
Przypomnijmy, podczas ośmioletniej „współpracy” Zjednoczonej Prawicy z o. Rydzykiem podmioty z nim związane otrzymały z państwowych instytucji i spółek ponad 400 mln zł. Na finansowanie projektów o. Tadeusza Rydzyka lwia część została przekazana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kierowany przez Piotra Glińskiego resort zasilił inicjatywy toruńskiego redemptorysty kwotą około 218 mln zł. Została ona przekazana na Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Olbrzymie kwoty płynęły do Torunia przez ostatnie osiem lat rządu PiS również z innych resortów i instytucji w pełni uzależnionych od Skarbu Państwa.
– Jako obywatel i jako katolik mam prawo, i wszyscy my mamy prawo wiedzieć, na co przeznaczane są publiczne pieniądze – mówił Hołownia. – Czemu służą. A po tych latach sojuszu tronu z ołtarzem, które pozostawiły w wielu z nas poczucie bardzo głębokiego niesmaku, czas chyba wreszcie, by kościół i państwo wróciły na swoje miejsca.