Toruński program in vitro w toku
Prezydent Torunia Michał Zaleski obiecał, że miasto przygotuje własny program in vitro. Jak jednak okazało się podczas grudniowej sesji Rady Miasta, budżet na 2024 rok go nie obejmował. Prezydent zapewnił jednak, że prace nad programem trwają. W międzyczasie pojawił się również wniosek o wprowadzenie naprotechnologii.
Program miejskiego programu in vitro przygotowali radni klubu Aktywni dla Torunia. Obejmuje on skalę problemu niepłodności w Toruniu, zapotrzebowanie na dofinansowanie leczenia lub refundacji. Na jakim etapie są prace?
Wydział Zdrowia i Polityki Społecznej pracuje nad projektem. Określany jest m.in. wiek odbiorców tego programu. Ufam, że zostanie on przygotowany w sposób odpowiedni i dostosowany do potrzeb osób w wieku reprodukcyjnym w Toruniu
– mówi Margareta Skerska-Roman, przewodnicząca klubu radnych Aktywni dla Torunia.
O trwających pracach nad finansowaniem in vitro informuje również Urząd Miasta.
Jesteśmy w trakcie przygotowywania kompleksowego programu
– przekazuje Malwina Jeżewska, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia.
A zapotrzebowanie na finansowanie zabiegu jest, ponieważ coraz więcej torunian mierzy się z problemem bezpłodności.
Ludzie, którzy borykają się z problemami płodności, zwracają się do mnie z nadzieją na uruchomienie programu in vitro przez miasto. To realne potrzeby mieszkańców, którzy oczekują wsparcia w tej kwestii.
– przekazuje Radna.
Czy zabieg in vitro jest skuteczny?
W kontekście trudności związanych z niepłodnością, metoda in vitro staje się czasem jedyną możliwością dla par, które czekają na potomstwo.
Zabieg in vitro daje największe szanse na ciążę u par z niepłodnością – mówi dr n. med. Szymon Bednarek, specjalista położnictwa i ginekologii, specjalista perinatologii w Centrum medycznym Prenatalium w Toruniu. – Proponuje się go parom, gdy inne metody okazują się nieskuteczne lub w sytuacji gdy towarzyszące schorzenia ginekologiczne lub andrologiczne nie umożliwiają bezpiecznego zajścia w ciążę. Są też pacjenci, którzy późno decydują się na ciążę, bo tak im ułożyło się życie i czasem dopiero w późnym wieku rozpoczynają diagnostykę i leczenie niepłodności.
W obliczu malejącej liczby urodzeń w Polsce, wsparcie finansowe dla programu in vitro stanowiłoby istotny krok w zachęcaniu rodziców do powiększania rodzin. Przyczyniłoby się to nie tylko do zwiększenia liczby dzieci, ale byłoby również wsparciem dla par, które z różnych powodów napotykają trudności w naturalnym poczęciu potomstwa.
Ilość porodów drastycznie spada w Polsce. Czekamy na statystyki za zeszły rok, ale mogą one osiągnąć nawet kilkadziesiąt procent – dodaje dr n. med. Szymon Bednarek. – Każda forma pomocy przyszłym rodzicom jest ważna. W naszym centrum diagnozujemy wiele par z tym problemem. Pacjenci oczekują od nas najskuteczniejszych form leczenia ich choroby. I to jest w pełni zasadne oczekiwanie. A naszym zadaniem jest umożliwić im dostęp do takiej procedury. Leczymy schorzenia ginekologiczne, chirurgiczne itd. w ramach ubezpieczenia. In vitro jest często jedyną opcją leczniczą i dlatego refundacja procedury jest w pełni zasadna.
Naprotechnologia nie jest alternatywą dla in vitro
W grudniu zeszłego roku radna Katarzyna Chłopecka wystosowała do prezydenta Torunia wniosek, w którym występuje o przystąpienie do prac nad uruchomieniem Programu Leczenia Niepłodności Metodą Naprotechnologii. Więcej o nim piszemy tutaj. Wniosek spotkał się jednak z odmową. Prezydent argumentował, że nie jest to rekomendowany standard leczenia niepłodności. Wskazał jednak, że „Wydział Zdrowia i Polityki Społecznej UMT analizuje możliwość wdrożenia działań z zakresu naprotechnologii, we współpracy z organizacjami pozarządowymi”.
– Naprotechnologia jest opcją leczenia niepłodności, ale nie powinna zastępować procedur inwazyjnych – mówi dr n. med. Szymon Bednarek. – Jest na pewno mniej zmedykalizowaną opcją, ale w statystykach skuteczności wypada gorzej. Każda para decyduje sama jak chce być leczona. Ale zadaniem medyków jest umożliwienie dostępu parom z niepłodnością do każdej z form jej leczenia.
Pomimo różnych opcji leczenia, in vitro pozostaje często jedyną realną szansą dla wielu par, co podkreśla potrzebę refundacji tego zabiegu.