Na kogo zagłosują niezdecydowani? [WYWIAD]
O finansach partii politycznych, zmianach, które przyniosą zbliżające się wybory parlamentarne i samorządowe z Piotrem Drążkiem, sekretarzem toruńskiej Platformy Obywatelskiej rozmawia Radosław Rzeszotek
Zbliżające się wybory będą dla wielu lokalnych i krajowych polityków przełomowe. Jak toruńska Platforma Obywatelska jest do nich przygotowana?
Uważam, że każda kampania wyborcza rozpoczyna się dzień po zakończonych wyborach, szczególnie dla osób, które wybory wygrały i mają ochotę pełnić swoją funkcję przez kolejną kadencję. Wybory dla polityków są zawsze przełomem. Wywracają życie zawodowe i prywatne. Ktoś rozpoczyna pełnić swój mandat i wyjeżdża na Wiejską a ktoś wraca do regionu. Z pewnością tak samo będzie w tym roku. Wiele wskazuje na to, że na naszych listach wyborczych pojawią się znane i sprawdzone nazwiska, ale szykują się nowe osoby, a także powroty. Dla tych osób z pewnością będzie to przełom. Wierzę, że także dla całego naszego środowiska wybory będą przełomowe i wrócimy do pełnej odpowiedzialności za Polskę. Dla Platformy w Toruniu najważniejsze będzie, aby po wyborach, decyzje, które zapadają w Warszawie a dotyczą naszego miasta znów wróciły na właściwe tory. Kiedy PO tworzyła rząd mieliśmy polityków, którzy wręcz wydeptywali ministerialne korytarze w poszukiwaniu środków na rozwój Torunia. I byli w tym skuteczni. Hala na Bema, dodatkowe środki na most, trasa średnicowa, budowa gmachu sądu rejonowego. Te wszystkie inwestycje były sfinansowane lub współfinansowane ze środków centralnych, na rzecz których lobbowali nasi parlamentarzyści. To powinno być w nowej kadencji zadaniem naszych parlamentarzystów. Niestety, Toruniowi brakuje skutecznych polityków po stronie rządzącej, przez co nasze miasto jest pomijane przy podziale środków na inwestycje.
Partie polityczne finansowane są z budżetu państwa, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jedne dysponują większym budżetem, a inne mniejszym.
To prawda, ta sytuacja wynika z dwóch czynników. Pierwszy z nich to subwencja dla partii. Im lepszy wynik wyborczy partii tym większe środki z budżetu. Drugie źródło finansowania partii to składki i darowizny. O ile składki płacą wyłącznie członkowie partii i są to środki raczej symboliczne to darowiznę może wpłacić każdy obywatel i to w kwocie ponad 50 tys zł. Rocznie. Wpłaty darowizn nie są czymś popularnym. Szczerze przyznam, że sam wolałbym wpłacić wolne środki na leczenie chorego dziecka, niż partii politycznej. Jednak na konta PiS regularnie wpływają maksymalnie wysokie środki od osób zasiadających w spółkach Skarbu Państwa. Pozostaje jeszcze wspieranie obozu władzy bezpośrednio z kont państwowych spółek. Oczywiście nie wprost na konto PiS. Jednak chyba nikt, kto słyszy i widzi reklamy Orlenu w mediach nie ma złudzeń, że wspierają one retorykę rządu.
Za kilka miesięcy czeka nas prawdziwy maraton wyborczy. Jak w Pana ocenie rysują się szanse opozycji na odsunięcie PiS od władzy? Sondaże wskazują na zwycięstwo partii rządzącej, jednak nie ma ona nie być w stanie sformować rządu koalicyjnego.
Pomimo tego, że jestem politologiem i potrafię analizować zjawiska polityczne, trudno mi podejść do tego tematu bez zafałszowania własnymi emocjami. Dlatego w ocenie szans na wygraną staram się posługiwać matematyką. Sondaże pokazują, że różnica między PiS a KO wynosi ok. 5 % na korzyść PiS. Mamy też ok. 13% procent osób, które są zdecydowane iść na wybory ale nie wiedzą na kogo oddać głos, przy czym ok. 70 % osób niezdecydowanych na kogo oddadzą głos uważają, że sytuacja w naszym kraju zmierza w złym kierunku a tylko 11% twierdzi, że w dobrym. To wskazuje, że oddadzą głos na opozycję. Jednak do wyborów zostało jeszcze 9 miesięcy a w polityce to okres, w którym upadały rządy i powstawały nowe partie. Dużo przed nami.
Dla rozwoju Torunia decydujące będą jednak wybory samorządowe. Czy w ich wyniku także w Toruniu może dojść do zmian w ratuszu?
Wynik w wyborach samorządowych będzie w dużej mierze zależał od wyniku wyborów do Sejmu i Senatu dlatego teraz głównie skupiamy się na październiku. To nie znaczy, że nie myślimy o wyborach samorządowych w Toruniu. Początkowo obie elekcje miały być w tym samym miesiącu i przygotowywaliśmy się do nich równocześnie. Przeprowadzaliśmy szereg badań i analiz. Podpierając się tą wiedzą oraz własnym wyczuciem nastroju w mieście uważam, że w przyszłym roku będziemy mieli nowego prezydenta Torunia.
14 lipca 2023 @ 19:48
Ja na wybory nie chodzę Mam to wgdzieś obietnice też mnie nie obchodzi
6 lipca 2023 @ 13:44
Ja i duża grupa osób która mnie wspiera na wybory nie idziemy Mamy dosyć tej jałowej kłamliwe