Kociniec Koci Sierociniec potrzebuje pomocy po wczorajszym pożarze
Wczoraj w południe paliła się siedziba Fundacji Kociniec Koci Sierociniec, która zajmuje się opieką nad chorymi i małymi kotami. Zniszczenia są bardzo duże.
– Doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w kociej fundacji, które zapoczątkowało pożar – pisze Aleksandra Stasiorowska, szefowa Kocińca. – Szczęście w nieszczęściu, byłam na miejscu i udało się uratować i zabezpieczyć wszystkie zwierzęta. Żadne nie ucierpiało. Zniszczenia są spore. Popękały szyby w oknach, niektóre pomieszczenia są kompletnie wyłączone z użytku i wymagają gruntownego remontu. Mamy jesień, trzeba jak najszybciej ruszyć z pracami remontowymi, by zapewnić zwierzętom bezpieczne i ciepłe schronienie. Byśmy znowu mogli być razem.
Oszacowanie zniszczeń i kosztów remontu nie jest jeszcze możliwe, ale Koci Sierociniec rozpoczął zrzutkę, by zacząć jak najszybciej i wrócić z podopiecznymi do ich domu. Adres znajdziecie TUTAJ.
– Bardzo Was proszę o pomoc – czytamy na profilu Kocińca. Niedawno skończyliśmy budować to miejsce dla kotów i dla mieszkańców miasta. Niech odrodzi się jeszcze piękniejsze niczym feniks z popiołów.
