Lenz: Albo demokracja, albo „ruski mir” [3 PYTANIA DO]
O aferze wizowej, reklamach politycznych przy pomnikach i planach na ostatni miesiąc kampanii – z Tomaszem Lenzem, kandydatem do Senatu w ramach paktu senackiego, rozmawia Arkadiusz Włodarski.
Jak pan oceni to, co dzieje się w związku z aferą wizową?
Fakt, ze tysiące osób z Azji i Afryki otrzymało wizy do Polski, a de facto do Unii Europejskiej w wyniku działań przestępczych i korupcyjnych członków polskiej administracji, a także wiceministra spraw zagranicznych z PiS jest niebywałą aferą. PiS i Jarosław Kaczyński pełen antyemigranckich frazesów okazał się partia, która szeroką rzeką wpuściła ludzi bez żadnej kontroli i sprawdzenia kim są i w jakim celu chcą przyjechać do Europy. A przestępstwo wykryły służby zagraniczne zaniepokojone napływem niewiadomego pochodzenia ludzi z polskimi wizami.
W kontekście sprawy z reklamami Krzysztofa Szczuckiego przy pomniku gen. Zawackiej, co pan sądzi o ustawianiu tego typu materiałów w miejscach pamięci?
Mamy jedna historie. Chociaż niektórzy próbują pisać ja na nowo. Mamy jednych, wspólnych bohaterów. Chociaż niektórzy cały czas poszukują nowych. Mamy jedna kulturę, która nie pozwala wykorzystywać zmarłych do bieżącej polityki, bo nic już nie mogą powiedzieć. Chociaż niektórzy próbują za nich się wypowiadać.
Do końca kampanii pozostało równo 30 dni. Jak pan spożytkuje ten czas? Co jeszcze planuje pan zrobić?
Do wyborów aż cztery tygodnie. Na pewno spotkam się bezpośrednio z wieloma mieszkańcami. Nie zamierzam siedzieć w biurze. W przyszłym tygodniu ruszamy w trasę. Będę prosił o udział w wyborach. Są najważniejsze od 1989 roku. Albo demokracja, uczciwość i zasady albo wdrażany od ośmiu lat „ruski mir”.
ryt
6 października 2023 @ 15:39
ruski mir to jego partia chciała wprowadzić , na molo, podpisując dokument z ruskim wywiadem , namawiając do sprzedaży Lotosu i ddajc Poskę ruskom do Wisły. Obłudnik!!